Czekam na Ciebie... wypatruję z tęsknotą...
Twego ciepła... Twej zieleni i ptaków pieni...
ło matko kochana ale mi sie zebrało...nawet jakiś wierszyk wyszedł a to tylko z tego powodu, że mam dość zimy z wszystkimi jej konsekwencjami:
zimowej handry
zbędnych kilogramów
'ulizanych' pod czapką włosów
przemoczonych nóg
i... awarii rur kanalizacyjnych.
Od czwartku, jak za czasów króla Ćwieczka biegamy do miejsca oznaczonego serduszkiem - i nie ma to nic wspólnego z Walentynkami.
A kiedy awaria zostanie usunięta...? to wielka niewiadoma...Pozostaje czekać do wiosny.
...wiosno! czekam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję :)